Dzisiaj, z Łukaszem i Gordonem wybraliśmy się na rowery. Trasę obmyślił dzisiaj Łukasz i była całkiem fajna, choć dla mnie kompletnie nowa. Po drodze spotkał nas przelotny ale ulewny deszcz, także dupa mokra :D P.s. No i jeszcze jedno. Cholernie zimno było!
Plan byl zeby jechac: Gasocin- Lopacin- Nowe Miasto. Poczatkowo realizowalismy plan, ale pozniej znalezlismy sie w lesie. Nie wiedzielismy gdzie jestesmy ale bylo spoko.
Dzisiaj Gordon musiał jechać do Nasielska po hak tylnej przerzutki, więc postanowiłem się przyłączyć. Co dziwne Świder akurat był u mnie i stwierdził że pojedzie z nami. Pożyczyłem mu rower i pojechaliśmy. Po drodze Świder trochę jęczał ale generalnie dał radę. :D
Dzisiaj wybraliśmy sie z Gordonem do Nowego Miasta. Obydwaj wpadliśmy na pomysł żeby sobie utrudnić życie i jechać strasznie trudną drogą z kamieniami koleinami i piachem. Gordon prawie na mnie wjechał, a ja zakończyłem ten odcinek drogi z amortyzatorem całym w piachu. To wszystko nie zmienia faktu że było przyjemnie :D
Dzisiaj skrzyknęliśmy się z Gordonem i Łukaszem na rower. Ja osobiście byłem trochę wykończony po wczorajszej podróży, ale myślę sobie co mi szkodzi. Niestety Gordon dzisiaj dostał szału i strasznie cisnął na podjazdach, co dla mnie było piekielną męką :P Ale generalnie jest do przodu nie do tyłu! :D