Dzisiaj wypogodziło się, więc można było wybrać się bez obaw na rower. Ja namówiłem Gordona, Gordon swoją siostrę Emile i ruszyliśmy na Nowe Miasto. Urozmaiciliśmy sobie powrót bo stwierdziliśmy z Dominikiem że standardowa droga do Nowego Miasta jest strasznie nudna. Droga którą wybraliśmy doprowadziła nas do Jurzynka, a to już rzut kamieniem do Świercz.
Karolina długo namawiała mnie na wycieczkę no i udało jej się. Standardowe kółko przez Lubomin z małą pętlą przez Klukowo. P.s Gordon nie wytrzymał "tempa" Karoliny :P
Dzisiaj zaproponowałem Gordonowi popołudniowy wypad na rower. Pogoda nie zbyt sprzyjała, ale celem tej wyprawy było przetestowanie mojego nowego sprzętu. Ostatecznie 17:00, w strugach deszczu ruszyliśmy w drogę. Jechało się ciężko ale każdy kolejny kilometr przejechany na moim nowym rowerze to czysta przyjemność.